Spis treści.
Łomnica lub Łomnicki Szczyt (Lomnický štít) leży w Słowacji i wznosi się na wysokość 2634 m n.p.m.
Jest drugi pod względem wysokości po Gerlachu (Gerlachovský štít). Do 1837 roku to właśnie Łomnicę uznawano za najwyższy szczyt Tatr. Po badaniach przeprowadzonych w latach 1837-1838 okazało się jednak, że Gerlach jest wyższy od Łomnicy, bo wznosi się na wysokość 2655 m n.p.m.
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że na szczycie będzie tak magicznie i tak zupełnie inaczej niż przy wejściu na kolejkę.
Przypomniałam sobie niedawno o tej wyprawie. Zdjęcia przeleżały w domowym archiwum jakieś 2,5 roku i w końcu doczekały się upublicznienia. Zostań do końca, bo najlepsze jeszcze przed nami😊.
Skąd pochodzi nazwa szczytu?
Nazwa Łomnickiego Szczytu pochodzi od nazwy potoku Łomnica, który przepływa przez Dolinę Łomnicką. Sama zaś nazwa potoku wzięła się od dawnego słowiańskiego słowa łom, czyli odłam skalny. Potok Łomnica (po słowacku Skalnatý potok) to zatem górski potok przemieszczający odłamki skalne siłą swych bystrych wód.
Od nazwy potoku pochodzą także kolejne nazwy: Tatrzańskiej Łomnicy leżącej u stóp Łomnicy, Doliny Łomnickiej, czy Łomnickiego Stawu.
Łomnicki Szczyt jest szlakiem dość niedostępnym dla typowego turysty. Nie prowadzi tu bowiem żaden szlak turystyczny. Można się tu wspiąć bardzo eksponowaną trasą od strony Łomnickiej Przełęczy (wyłącznie z przewodnikiem) lub wjechać kolejką.
Szczyt jest ponadto bardzo skalisty i w zasadzie składa się z pionowych ścian. Po tym, co usłyszeliśmy od przewodnika, który prowadzi doświadczonych wspinaczy na szczyt, mogę tylko powiedzieć, że aby tam wejść, musisz znać się na wspinaczce wysokogórskiej. Szczyt bywa często całkowicie zamglony i oblodzony. Panują tam zupełnie inne warunki pogodowe niż na dole.
Na szczęście na szczyt można wjechać także kolejką. To zdecydowanie bezpieczniejsza opcja i przede wszystkim dostępna dla zwykłych śmiertelników.
Warunki na samym szczycie potrafią się bardzo szybko zmieniać. Nawet jeśli trafisz na gorszą pogodę z mgłą, to co prawda nie zobaczysz wszystkich okolicznych szczytów, ale możesz się za to poczuć tu trochę jak w niebie. Moim zdaniem miejsce jest magiczne nawet we mgle. W końcu jesteś na dachu Tatr😉.
Praktyczne informacje przed wjazdem na szczyt.
Aby wjechać na Łomnicki Szczyt, trzeba najpierw dojechać do Tatrzańskiej Łomnicy, czyli miasteczka znajdującego się u stóp Łomnickiego Szczytu.
Dostać się tu można z łatwością z Zakopanego, a cała droga zajmuje około godziny.
Zakupu biletu dokonuje się na konkretny dzień i godzinę wjazdu. Bilet na Łomnicki Szczyt możesz kupić z 7-dniowym wyprzedzeniem:
- w kasie przy stacji kolejki,
- w biurze informacji turystycznej w Tatrzańskiej Łomnicy,
- przez Internet na stronie GOPASS. Przez Internet można kupić bilety wyłącznie na całą trasę, czyli z Tatrzańskiej Łomnicy na Łomnicki Szczyt. Bilety kupowane przez Internet są też nieco tańsze. Bilet z Tatrzańskiej Łomnicy na Łomnicę wraz ze zjazdem kosztował ostatnio 44 € przez Internet, a 49 € przy zakupie w kasie. Tutaj znajdziesz przydatną instrukcję, jak zakupić bilet online.
Istotne jest to, że zarezerwowana godzina odjazdu to godzina odjazdu kolei linowej ze stacji przy Łomnickim Stawie (czyli stacji pośredniej). Do Tatrzańskiej Łomnicy, skąd rozpoczynamy podróż, należy przybyć przynajmniej godzinę przed czasem odjazdu kolejki z Łomnickiego Stawu.
Wjechać z Tatrzańskiej Łomnicy na pierwszą stację pośrednią można już od godziny 8:30. Ostatni zjazd z Łomnicy ma miejsce o godz. 15:15. Aktualne godziny otwarcia kolei można znaleźć tutaj.
Odbioru biletów i miejscówek w kasach w Tatrzańskiej Łomnicy należy dokonać najpóźniej na godzinę przed tym czasem odjazdu.
Po zakupie biletu, otrzymasz mailem tymczasową kartę GOPASS wraz z miejscówką na wybrany termin. Po przyjeździe do Tatrzańskiej Łomnicy, należy wymienić tymczasową kartę na chipową kartę GOPASS (chyba, że masz już swoją chipową kartę).
Czas pobytu na szczycie jest ograniczony do 50 minut.
Na szczycie znajduje się Kawiarnia Dziadek (Kaviaren Dedo).
Nazwa pochodzi stąd, że mieszkańcy Tatr nazwali Łomnicki Szczyt Dedo, czyli po słowacku Dziadek. Można tam zamówić herbatę, kawę, gorącą czekoladę, piwo czy inne alkohole. Jest to zresztą najwyżej położona kawiarnia na Słowacji.
Jak wygląda wjazd na Łomnicki Szczyt?
Sam wjazd na szczyt to, można by rzec, niezła wyprawa, bo ów wjazd składa się tak naprawdę z trzech wjazdów:
- najpierw wjeżdżasz czteroosobową kolejką gondolową na stację pośrednią Start. Przejazd tego odcinka zajmuje ok. 7 minut.
- następnie przesiadasz się w kolejną kolejkę gondolową, która pomieści maksymalnie 15 osób i zawiezie Cię pod Łomnicki Staw (Skalnate Pleso), znajdujący się na wysokości 1751 m n.p.m. Wjazd zajmuje nieco ponad 7 minut. Z tego miejsca można także wjechać kolejką na Łomnicką Przełęcz czy inaczej Łomnickie Siodło (Lomnické sedlo), wznoszące się na wysokość 2196 m n.p.m. – znajduje się tu najwyżej położona na Słowacji trasa narciarska;
- ostatnim etapem podróży jest wjazd czternastoosobową, wiszącą kolejką linową na sam Łomnicki Szczyt, znajdujący się na wysokości 2634 m n.p.m. Przejazd z Łomnickiego Stawu na szczyt trwa ok. 9 minut.
Przy Łomnickim Stawie (Skalnate Pleso) - 1751 m n.p.m.
Do Łomnickiego Stawu można także dotrzeć pieszo. Prowadzą tu 3 szlaki:
- zielony szlak z Tatrzańskiej Łomnicy,
- czerwony szlak od schroniska Zamkovského chata,
- czerwony szlak od schroniska nad Zielonym Stawem Kieżmarskim (po słowacku Chata pri Zelenom plese).
My jednak tym razem wjechaliśmy kolejką. Widać było Łomnicę, niestety zamgloną, co nie napawało nas optymizmem, że uda się zobaczyć jakiekolwiek widoki ze szczytu. Nawet lina kolejki linowej tonęła we mgle.
Prócz obserwowania z tej perspektywy szczytu, warto okrążyć także sam Łomnicki Staw. My akurat trafiliśmy na czas, gdy w jeziorku była woda. Są jednak okresy, gdy widać dno. To smutny efekt działalności człowieka w tym miejscu związany m.in. z budową kolejki i naruszeniem stabilności dna jeziora.
Przy Łomnickim Stawie znajduje się także Restauracja i kawiarnia Panorama (Restaurant Skalnaté pleso) z tarasem widokowym. Dzieci mogą skorzystać z placu zabaw – Krainy świstaków.
Następnie wyruszyliśmy w dalszą podróż. Na sam szczyt wjechaliśmy kolejką linową, taką samą, jak widać na poniższym zdjęciu.
Na Łomnickim Szczycie - 2634 m n.p.m.
Czas pobytu na szczycie jest ograniczony i wynosi 50 min. Przed końcem czasu rozlega się nawoływanie do zjazdu ze szczytu.
Na samym szczycie znajduje się niewielka Kawiarnia Dziadek. Można by nawet rzec, że to taka nieco ekskluzywna wersja kawiarni, bowiem barmani ubrani są w eleganckie uniformy. Można się tu więc poczuć jakby luksusowo.
Na Łomnicy znajduje się także Obserwatorium Astronomiczne „Lomnický štít”, Instytut Hydrometeorologiczny, telewizyjna stacja przekaźnikowa oraz najwyżej położony w Europie, niewielki ogród botaniczny.
Widoki ze szczytu można podziwiać na licznych, metalowych platformach widokowych.
Lodowo-śnieżna kraina na Łomnickim Szczycie.
Po wjeździe na szczyt zobaczyliśmy prawdziwie lodowo-śnieżną krainę. Na Łomnicę wybraliśmy się na początku października. W Tatrzańskiej Łomnicy było wówczas jakieś 10 stopni na plusie i świeciło słońce. Wjeżdżając na Łomnicki Szczyt przenieśliśmy się zaś w zupełnie inny świat.
Początkowo widoki były całkowicie przesłonięte przez gęstą, mleczną mgłę. Niewiele można było zatem zobaczyć.
Barierki i platformy widokowe były pokryte przymarzniętym śniegiem.
Rzucanie się w takim miejscu śnieżkami nabrało zupełnie innego wymiaru😊.
W oczekiwaniu na ustąpienie mgły wypiliśmy w kawiarni gorącą czekoladę i herbatę. Dobrze, że warunki na górze tak szybko się zmieniają, gdyż po pewnym czasie na szczęście zrobiło się nieco bardziej przejrzyście i mogliśmy zobaczyć choć trochę krajobrazów widocznych z tego miejsca.
Podobno przy bardziej sprzyjającej pogodzie można stąd podziwiać 200 tatrzańskich szczytów, a także liczne doliny, w tym Dolinę Pięciu Stawów Spiskich.
Platformy widokowe na Łomnicy - bujając w obłokach.
Na Łomnickim Szczycie znajdują się także platformy widokowe, w tym jedna z oznaczeniem wysokości, na jakiej się znajdujemy. Warto zrobić sobie na nich zdjęcie na pamiątkę.
Z megafonu rozlega się nawoływanie do zjazdu ze szczytu. To koniec naszej śnieżnej przygody na Łomnicy. Zdecydowanie warto tu przyjechać i zobaczyć Tatry z wysokości 2634 m n.p.m. W końcu nieczęsto nadarza się taka możliwość.
Co tu dużo pisać, było przepięknie.
Podobało się? Zainspirowałam?
Zostań proszę na dłużej - obserwuj mój profil na Facebooku. Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad na blogu :-).
2 komentarze
Magiczne zdjęcia! Ja byłam już tak blisko wyjazdu na szczyt, ale niestety silny wiatr spowodował zamknięcie kolejki.
Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam wrócić i wtedy kolejka będzie czynna ;D
Pozdrawiam serdecznie ❤️ http://www.slodowska.com
Dziękuję, staraliśmy się wycisnąć najwięcej, jak tylko się dało z wjazdu na szczyt. Nie było łatwo, ale zdecydowanie warto polować na ładną pogodę i brak mgieł :). Przesyłam również pozdrowienia.