Słowacka Żylina i okolice – największe atrakcje

przez Asia
13,9K wyświetleń Doceń naszą pracę

Spis treści.

Żylina - nie tylko brama Małej Fatry.

Żylina uznawana jest za bramę Małej Fatry, zatem w jej okolice trafiają przede wszystkim miłośnicy pieszych wędrówek po górach. Warto jednak rozejrzeć się szerzej, bo sama Żylina ma także kilka ciekawych miejsc do zaoferowania. Jest też świetną bazą wypadową w pobliskie atrakcje, nie tylko o górskim charakterze.

Jak zresztą cała okolica, także Żylina związana jest z osobą Jerzego Janosika, słynnego karpackiego rozbójnika, kreowanego następnie na słowackiego bohatera narodowego. To właśnie w Żylinie, w 1921 roku, miała miejsce ogólnokrajowa premiera pierwszego fabularnego filmu o Janosiku pt. Jánošík. Co ciekawe, film ten został wpisany na Listę Dziedzictwa Światowego UNESCO.

Mariánske námestie, czyli Stare Miasto Żyliny.

Skoro jesteśmy już w Żylinie, nie sposób pominąć jej Starego Miasta, które skupia się wokół placu Mariańskiego, czyli Mariánske námestie.

Ścisły rynek w Żylinie jest zamknięty dla ruchu samochodowego. Mieszkańcy zamieszkujący okoliczne kamienice, muszą posiadać kartę, dzięki której pokonują hydrauliczne blokady stojące przed wjazdem na teren okołorynkowy. Jeśli planujecie więc nocleg w jednej z kamienic lub w hotelu sąsiadującym z rynkiem, weźcie to pod uwagę.

Dlatego też po przyjeździe do wynajętej kwatery niedaleko Placu Mariańskiego otrzymaliśmy kartę umożliwiającą wjazd na teren okołorynkowy przez czas naszego pobytu. Dzięki temu mogliśmy wjeżdżać i wyjeżdżać bez najmniejszego problemu. Wiele uliczek koło rynku Żyliny jest jednokierunkowych, na co także trzeba zwrócić uwagę. 

Kwadratowy plac Mariánske námestie otoczony jest odrestaurowanymi, renesansowymi i barokowymi, kamieniczkami mieszczańskimi, w których mieszczą się liczne restauracje i kawiarenki. Można w nich miło spędzić czas.

Najbardziej charakterystycznym punktem placu jest Kościół św. Pawła Apostoła z dwiema wieżami. Z lewej strony kościoła mieści się zaś trzypiętrowy klasztor. Niegdyś klasztor zajmowali jezuici, aktualnie zaś jest to Dom Braci Mniejszych – Kapucynów.

Na placu Mariánske námestie zobaczymy także dwie studnie. Jedna z nich ma głębokość 12,7 m i znajduje się przy Pańskim Domu. Druga natomiast jest nieco płytsza. Znajduje się po przeciwnej stronie placu i sięga 10,4 m w głąb.

Przy jednej ze studni znajdował się niegdyś pręgierz (słup hańby). Co ciekawe, jeśli wierzyć pogłoskom, obiekty przy placu są połączone ze sobą podziemnymi korytarzami. Podobno jeden z nich prowadzi aż do Zamku Budatin, o którym więcej w dalszej części wpisu.

W centralnej części placu można także zobaczyć fontannę z figurkami trzech aniołków grających na instrumentach muzycznych oraz rzeźbę Niepokalanej Panny Marii (Immaculata)- patronki Słowacji.

Tuż przy Placu Mariackim nr 1, przy zbiegu z ulicą Bottovą i Radničną, znajduje się Stary Ratusz, którego początki sięgają prawdopodobnie 1508 roku. Aktualnie jest to miejsce urzędowania burmistrza Żyliny, a także miejsce odbywania się ślubów cywilnych.

Plac Mariánske námestie prócz swej funkcji reprezentacyjnej, pełni także rolę żywego serca miasta. Odbywają się tu bowiem liczne imprezy kulturalne, takie jak m.in. Carneval Slovakia Żylina, Staromiejskie Dni, Festiwal seniorów i inne wydarzenia, jak np. Żylińskie Lato Kulturalne, w ramach których można zobaczyć różnego rodzaju imprezy odbywające się między czerwcem a wrześniem. Organizowanych jest wówczas sporo koncertów, przedstawień teatralnych, wystaw i projekcji filmowych.

Więcej o historii Żyliny znajdziecie zaś na oficjalnym portalu miasta – link tutaj >>>.

Plac Andreja Hlinki (Námestie Andreja Hlinku) - obok Rynku kolejny główny plac miasta Żylina.

Plac znajduje się tuż pod Katedrą św. Trójcy w Żylinie, która prezentuje się ładnie nie tylko za dnia, ale także, dzięki dobremu oświetleniu, po zmroku. Na placu znajduje się śpiewająca fontanna z sercem, z którego wypływa woda.

Stojąc na placu, możemy zobaczyć widok na Katedrę Najświętszej Trójcy z balustradą i wieżą z dzwonnicą. Właśnie ten widok z Placu Andreja Hlinki jest uznawany za nieoficjalne logo Żyliny.

Szkoda tylko, że tak rozległy plac, został aktualnie w całości pokryty kostką brukową. Zdecydowanie przydałoby się tu więcej zieleni. 

Dworzec kolejowy w Żylinie.

Przyznaję, sam dworzec kolejowy nie zachwyca. Wygląda nieco jak Dworzec Główny we Wrocławiu jeszcze przed gruntowym remontem. Wybudowany został na przełomie lat 30-tych i 40-tych ubiegłego wieku w modernistycznym stylu. Aktualnie jest niestety zaniedbany i trochę odstraszający (zwłaszcza z zewnątrz).

Warto zajrzeć tu jednak nie dla samego dworca, ale ze względu na ciekawe witraże znajdujące się w jego hali głównej. Przedstawiają one herb miasta oraz stroje ludowe różnych krajów Słowacji, czyli słowackich odpowiedników województwa.

Możemy więc zobaczyć tu ludowe stroje Kraju Żylińskiego, Liptowa, Čičmanów, regionu Kysuce, czy Podtatrza Orawy. Witraże są dodatkowo okraszone ciekawymi zdaniami, jak np. Radośnie pracować, radośnie żyć w przypadku Kraju Żylińskiego, czy Mój Liptowie, cudowna katedro, katedro zadziwiającej urody w przypadku Liptowa. W przypadku rejonu Čičmany mamy zaś stwierdzenie, że Świat tam jest piękny – gdzie mieszkają radosne serca.  Same Čičmany słyną przede wszystkim z ludowych haftów, co znajduje odzwierciedlenie w pięknie haftowanych, ludowych spódnicach kobiet na witrażu.

Witraże na dworcu głównym w Żylinie to naprawdę nieoczekiwana perełka w takim miejscu!

Budatínsky Hrad czyli Zamek Budatin w Żylinie.

Pięknie odrestaurowany Zamek Budatin w części Żyliny zwanej Budatín mieści się w rozległym parku zaprojektowanym w angielskim stylu. Nie znajdziemy tu co prawda dywanów kwiatów, ale za to jest tu mnóstwo miejsca na spacery, jazdę na rowerze, czy zorganizowanie pikniku na trawie. Jest to więc miejsce, gdzie mieszkańcy Żyliny mogą odpocząć lub spędzić aktywnie czas na łonie natury. To także świetny plener do sesji ślubnych. 

Sam Zamek Budatin stanowi zaś obecnie siedzibę Muzeum Poważskiego. 

Co ciekawe, zamek był niegdyś otoczony przez rzekę Kysuce i Wag oraz fosy. Został wybudowany po inwazji Mongołów w XIII wieku.

Pierwsza pisemna wzmianka o zamku pochodzi zaś z 1321 r. Zamek usytuowano na podmokłym terenie na małym skalnym ostańcu. Był on obwarowany zewnętrzną fosą oraz murami obronnymi, które uległy zniszczeniu w drugiej połowie XV wieku.  Z początkowego okresu funkcjonowania zamku zachowała się m.in. monumentalna, czteropiętrowa, cylindryczna wieża gotycka oraz pałac wschodni, otaczający wraz z murem wewnętrzny dziedziniec. 

Na początku XIV wieku wieża została znacznie ufortyfikowana. Gruntowna rozbudowa zamku miała zaś miejsce w latach 1487-1798. 

Pierwszej rekonstrukcji zamku dokonano na początku XVI wieku, kiedy to jego właściciele – ród Suňogovców – wybudowali nowe mury obronne z obszerniejszą fosą. Na przełomie XVII i XVIII wieku przeprowadzono kolejną przebudowę, w trakcie której zmieniono charakter budowy z obronnej na gospodarczą, przypominającą gród. W XIX i XX wieku, w czasie władania ostatnich właścicieli – rodu Čákyów – wykonano najgruntowniejszą rekonstrukcję, głównie w celu usunięcia zniszczeń po pożarze z 1849 r. 

Nam samego zamku nie udało się niestety zwiedzić, ale samo miejsce jest bardzo przyjemne do odpoczynku.

Terchova - tutaj właśnie urodził się Janosik.

Terchova, podobnie, jak Żylina, związana jest z osobą Juraja Janosika, czyli Jerzego Janosika – karpackiego rozbójnika i sprawiedliwego obrońcy biednych. 

Chcąc poznać lepiej historię Janosika, warto wybrać się więc do słowackiej wsi Terchova, skąd pochodził. Prawdopodobnie urodził się właśnie w Terchovej w 1688 roku.

We wsi można zobaczyć nie tylko jego stalowy pomnik górujący nad wioską, lecz także poświęconą mu ekspozycję. Niedaleko pomnika znajduje się także tablica upamiętniająca datę jego urodzin oraz śmierci. Co roku w Terchovej odbywa się ponadto święto Janosika, czyli Janosikowe dni

Będąc już w Terchovej, niewątpliwie nie przejdziecie obojętnie obok potężnej, 7,5-metrowej, stalowej rzeźby Janosika, która dodatkowo zwraca na siebie uwagę nie tylko swą wielkością, ale także miejscem umiejscowienia. Janosik spogląda bowiem dumnie na wieś Terchova z zielonego zbocza Małej Fatry i zarazem z wejścia do Doliny Wratnej (Vrátna dolina). Chociaż nie jest tak przystojny, jak młody Marek Perepeczko, czyli odtwórca roli Janosika w polskim serialu telewizyjnym Janosik, to mimo to warto go zobaczyć.

Jak to było w ogóle z tym Janosikiem? Dlaczego był tak bardzo lubiany przez okolicznych mieszkańców?

Otóż początki grup buntowników sprzeciwiających się coraz wyższym podatkom i innym obciążeniom nakładanym na rolników, sięgają jeszcze XVIII wieku.

Mieszkańcy wsi utrzymywali się przede wszystkim z uprawy roli, hodowli owiec i wycinki drzew. Ich życie nie było łatwe, a przeżycie utrudniały dodatkowo wojny, plagi, a także nawiedzające te ziemie powodzie (jak ta w 1848 roku). Te zdarzenia, jak również stale rosnące obciążenia podatkowe sprawiły, że zostali zmuszeni do porzucenia swych zabudowań i ucieczki do lasów, tworząc tam grupy rozbójnicze.

Najsłynniejszą kompanią rozbójniczą była oczywiście ta zgromadzona wokół Janosika. Herszt bandy znany był z tego, że zabierał bogatym i dawał biednym. Jego celem były zwłaszcza karawany kupieckie, dwory i folwarki szlacheckie, a także plebanie.

Zanim stał się jednak przywódcą rozbójników w 1711 roku, w 1703 przyłączył się do armii węgierskiego magnata Franciszka Rakoczyego II, mającej na celu obalenie rządów habsburskich.

Następnie wstąpił do armii austriackiej. Jego oddział stacjonował na zamku Bytčy na Morawach. W zamku tym znajdowało się wówczas więzienie dla różnego rodzaju przestępców. Tam właśnie Janosik poznał Tomáša Uhorčíka – karpackiego przywódcę zbójników. Pomógł mu następnie uciec z więzienia i sam dołączył do bandy karpackich zbójników pod wodzą Uhorčíka. Dopiero po odejściu z bandy Tomáša Uhorčíka, Janosik stał się hersztem bandy zbójników. 

W marcu 1713 roku Janosik został zaś schwytany na Zamku w Klenovicach i następnie uwięziony w kasztelu we wsi Vranovo niedaleko Liptowskiego Mikułasza, u podnóża Tatr. Był sądzony z poprzednim hersztem bandy, czyli Tomášem Uhorčíkiem. 

Proces Janosika odbył się między 16 a 17 marca 1713 roku. Zanim został stracony na szubienicy 17 marca 1713 roku poprzez powieszenie na haku za poślednie, czyli ostatnie żebro, był jeszcze wielokrotnie torturowany. 

Pamięć o nim jest jednak stale żywa nie tylko w Terchovej, ale w całej Słowacji.

Okolice miasta Żylina, czyli Zamek Streczno, Janosikowe Diery, Mały Rozsutec, Zbójnicki Chodnik.

Okolice Żyliny to nie tylko górskie szlaki. Warto zobaczyć także nieco średniowiecznych pozostałości, z którymi związane są zarówno legendy, jak i prawdziwe historie. 

Zamek Streczno.

Niecałe 12 km od miasteczka Żylina zobaczymy średniowieczny Zamek Streczno (Hrad Strečno), z którego rozpościerają się piękne widoki na okoliczną Małą Fatrę, przełęcz Streczno, meander rzeczny (Domašínsky meander), jak również dużą część Kotliny Żylińskiej (Žilinská kotlina).

Niegdyś był to dom Zofii Bośniaczki, znanej ze swej dobroci i pomocy ubogim.

Więcej o zamku znajdziecie zaś w poniższym wpisie. 

Rozprávkový les czyli Bajkowy las.

Przy okazji wizyty w Zamku Streczno, można zobaczyć także Bajkowy las znajdujący się po drugiej stronie rzeki Wag, zamku i zarazem niedaleko linii kolejowej biegnącej wzdłuż rzeki Wag. Auto można zostawić na bezpłatnym parkingu nieopodal tej linii.

Rozprávkový les to miejsce, które spodoba się zwłaszcza młodszym uczestnikom wycieczki. Znajdziecie tu mnóstwo postaci z bajek (jest tu nawet Krecik), domki na drzewie i karuzele.

Więcej informacji o Bajkowym Lesie znajdziecie na tej stronie. 

Okolice Żyliny obfitują także w szereg szlaków górskich. Nie udało się nam jeszcze niestety przejść nawet większości z nich. To, co jednak udało nam się zobaczyć, sprawiło, że zdecydowanie nabraliśmy apetytu na więcej w przyszłości.

Skoro Żylina uznawana jest za bramę do Małej Fatry, warto zobaczyć m.in. urokliwe Janosikowe Diery, szczyty Małej Fatry oraz szlak nie tylko dla zbójników, czyli Zbójnicki Chodnik.

Janosikowe Diery – hit Małej Fatry.

Niewątpliwie największym hitem okolicy są Janosikowe Diery, które można przejść osobno lub też potraktować te szlaki jako sposób na dojście na szczyty Małej Fatry, takie jak Mały Rozsutec czy Wielki Rozsutec.

Obszerny opis Janosikowych Dier znajdziecie zaś w poniższym wpisie oraz w naszym nagraniu, które obejmuje także wejście na Mały Rozsutec. 

Mały Rozsutec – jeden ze szczytów Małej Fatry.

Wielki Rozsutec jeszcze co prawda przed nami. Za to Mały Rozsutec wspominamy bardzo miło – choć tego dnia było bardzo błotniście i trzeba było uważać, aby nie wylądować czterema literami lub twarzą w gęstej mazi. 

Zarówno wejście na Mały Rozsutec, jak i zejście ze szczytu, wymaga użycia bądź przymocowanych do skały łańcuchów, bądź metalowych klamer i lin.

Więcej o Małym Rozsutcu znajdziecie zaś w poniższym wpisie.

Zbójnicki Chodnik, czyli szlak nie tylko dla rozbójników.

Szlak zwany Zbójnickim Chodnikiem to bardzo malowniczy szlak prowadzący przez Dolinę Obšívanka, znanej przede wszystkim ze zjawiska zwanego inwersją klimatyczną i unikatowej na słowacką skalę roślinności.

Jest to bardzo przyjemny i mniej uczęszczany szlak, który polecam całym rodzinom. Ze szlaku można podziwiać widok na wieś Janosika, czyli Terchovą, jak również zobaczyć Wąwóz Tiesňavy rozciągający się między masywami Bobotów oraz Sokolia. 

Więcej o tym szlaku znajdziecie zaś w poniższym wpisie oraz na naszym nagraniu.

Zamiast podsumowania - nagrania z Żyliny i największych atrakcji okolicy.

Na zakończenie zapraszam do obejrzenia krótkiego podsumowania z naszego pobytu w Żylinie i okolicznych atrakcjach.

kosciol sw.pawla apostola zylinaMarianske namestie zylina bezkresnepodroze.pl

Podobało się? Zainspirowałam?

Zostań proszę na dłużej - obserwuj mój profil na Facebooku. Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad na blogu :-).

Skomentuj

Spodoba Ci się także

Doceń treści na blogu :-)

Jeśli spodobały Ci się treści na moim blogu, skorzystałeś z nich przy planowaniu własnej podróży, przyjemnie spędziłeś tu czas, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz mi symboliczną kawę. W ten sposób wesprzesz to, co robię i dasz mi motywację do dalszego działania.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zaglądaj częściej, polub bloga!