Spis treści.
Ostatniego dnia naszego pobytu na Krecie wybraliśmy się na Półwysep Akrotiri, znajdujący się na północny-wschód od Chanii. Przyciągnęły nas tu w szczególności piękne plaże, takie jak Stavros czy Seitan Limania, a także niezwykłe monastyry półwyspu.
Wycieczkę na Półwysep można zorganizować na cały dzień, bo jest tutaj sporo miejsc wartych zobaczenia. Jeśli lot powrotny z Chanii masz późnym wieczorem, możesz zrobić sobie krótką objazdówkę po półwyspie przed wylotem.
O samej Chanii i jej atrakcjach przeczytasz zaś w poniższym wpisie.
-
Chania – najpiękniejsze miasto zachodniej Krety, dla wielu najpiękniejsze na całej wyspie. Miasto z widocznymi wpływami Wenecjan i Egipcjan, z piękną starówką i Weneckim Portem.
Atrakcje Półwyspu Akrotiri.
Warto wybrać się na Półwysep Akrotiri, gdyż znajdują się tu ciekawe i unikatowe miejsca. Są to między innymi:
Wzgórze Proroka Eliasza z przepiękną panoramą Chanii.
Będąc na Półwyspie Akrotiri warto wybrać się na Wzgórze Proroka Eliasza, m.in. z grobami Elefteriosa Wenizelosa oraz jego syna Sofoklisa (dwóch znanych premierów Grecji). Na wzgórzu znajduje się także niewielka Cerkiew Proroka Eliasza. Można stąd także podziwiać przepiękną panoramę Chanii.
O Wzgórzu Proroka Eliasza możesz przeczytać w tym wpisie.
Magiczne monastyry Półwyspu Akrotiri.
Półwysep Akrotiri słynie przede wszystkim z pięknych monastyrów, czyli klasztorów prawosławnych. Warto zobaczyć tutaj:
- Monastyr Agia Triada (Świętej Trójcy) – najbardziej znany spośród wymienionych. Aby do niego dojechać pokonujemy drogę poprowadzoną między szpalerami drzew. Po przekroczeniu bramy klasztoru znajdziesz się jakby w innym świecie. Monastyr zachwyca zadbanym ogrodem oraz wyjątkową ciszą i spokojem. Można tu także kupić produkty własnej roboty, wyprodukowane przez mnichów: oliwę, wino, czy ocet winny. My za to kupiliśmy tutaj gałki muszkatołowe z rosnącego na terenie monastyru muszkatołowca korzennego. O tym wyjątkowym miejscu przeczytasz w poprzednim poście klikając tutaj;
- Monastyr Gouvernetou (Matki Bożej Anielskiej) – znajdujący się niedaleko Monastyru Agia Triada;
- Monastyr Katholiko, zwany także Monastyrem św. Jana Pustelnika (Monastery of St John the Hermit) albo Xenos;
- Monastyr św. Jana Jałmużnika (Saint John the Merciful lub Saint John the Charitable) – znajduje się w Pazinos i pod względem administracyjnym przynależy do Monastyru Agia Triada (Świętej Trójcy). Został wybudowany ok. 1460r. i prawdopodobnie był klasztorem katolickim. Różni się architekturą od pozostałych klasztorów.
Piękne plaże na Półwyspie Akrotiri.
Na Półwyspie Akrotiri warto zobaczyć także piękne plaże.
Są to zwłaszcza:
- plaża Kalathas – ze znajdującą się przed plażą niewielką wysepką, do której można dopłynąć;
- Stavros – z górującym nad nią wzgórzem. Plaża zyskała swoją sławę po filmie „Grek Zorba” z 1964 roku, w którym główną rolę zagrał znany amerykański aktor Anthony Quinn;
- Seitan Limania (Zatoka Szatana);
- Loutraki;
- Sosorides;
- Marathi.
Jaskinie na Półwyspie Akrotiri.
Na Półwyspie można także zobaczyć liczne jaskinie:
- Koumarospilios – znajdująca się 4 km na wschód od Monastyru Agia Triada;
- Arkoudospilia lub Arkoudo Spilios, czyli Jaskinia Niedźwiedzia – znajdująca się nieopodal Monastyru Gouvernetou – z potężnym stalagmitem w kształcie zwierzęcia we wnętrzu jaskini;
- Jaskinia Św. Jana Pustelnika (St John the Hermit) – znajdująca się w pobliżu Monastyru Katholiko; jaskinia została wyżłobiona przez podziemną rzekę;
- Achirospilios – niedaleko Monastyru Katholiko, wypełniona stalagmitami, stalaktytami i skalnymi kolumnami;
- Nerospilia – znajdująca się na północny-zachód od wioski Chordaki, z cysterną w środku jaskini;
- Neraidospilia – znajdująca się na północny-zachód od Góry Skloka, niedaleko miejscowości Astritsi;
- jaskinia Lera – znajdująca się na wzgórzu Stavros, na wysokości 410 m n.p.m.
Ciekawym miejscem jest także kościółek w jaskini (pod wezwaniem Agios Georgis Apidiotis) znajdujący się nieopodal wioski Paxinos, w wąwozie Mavre.
Plaża Kalathas z wysepką w morzu.
Wybierając się na Półwysep Akrotiri zupełnie przypadkiem natknęliśmy się po drodze na urokliwą plażę Kalathas. To, co nas szczególnie zainteresowało, to widoczna nawet z drogi wysepka w morzu. Znajduje się ona przy tym na tyle blisko brzegu, że można do niej dopłynąć wpław. Niestety tym razem byliśmy przejazdem, więc nie próbowaliśmy tego dokonać, ale może następnym razem?
Plaża Stavros na Półwyspie Akrotiri - tam, gdzie tańczył Grek Zorba.
Plaża Stavros znajduje się na północno-wschodnim wybrzeżu Półwyspu Akrotiri.
Dojeżdżając do tego miejsca, pierwsze, co rzuca się w oczy, to charakterystyczne wzgórze górujące nad plażą. Trzeba przyznać, że taki kontrast surowej góry z tą piaszczystą plażą czyni to miejsce wyjątkowym.
Miejscowość Stavros, w której znajduje się ta plaża, jest otoczona z trzech stron górami. Są to góry Holomondas, Kerdilion Oros i Pangiejon. Od północy Stavros opływają wody Zatoki Strimonikos.
Sama plaża Stavros stała się sceną do znanego tańca Sirtaki (zwanego także tańcem Zorby lub po prostu Zorbą), wykonanego przez Anthony’ego Quinn’a. Ten znany amerykański aktor wcielił się w filmie „Grek Zorba” w rolę głównego bohatera – Alexisa Zorbę. Film ten został wyreżyserowany w 1964r. przez Mihalisa Kakogiannisa i zdobył w latach 60-tych trzy Oskary i łącznie czternaście nominacji (m.in. do Oskara, Złotych Globów, BAFTA i Grammy – za najlepszą oryginalną ścieżkę dźwiękową napisaną dla filmu kinowego).
Co ciekawe, taniec, który znamy do dzisiaj jako Zorbę, został stworzony specjalnie na potrzeby filmu „Grek Zorba”. Jest zbliżony do tańców ludowych, w tym do hasapiko lub chasapiko (χασάπικο), który był dawniej tańczony przez rzeźników Konstantynopola.
Poniżej możesz zobaczyć ten charakterystyczny taniec wykonany na plaży Stavros m.in. przez głównego bohatera filmu. Oczywiście teren w pobliżu plaży wygląda teraz zupełnie inaczej niż w latach 60-tych.
W okolicach plaży znajdują się aktualnie także tawerny. W jednej z nich można zobaczyć zdjęcia z planu filmowego tego filmu.
Ludzie zgromadzili się bardziej tłumnie przy piaszczystej części plaży. Przy bardziej skamieniałej części można było zaś zobaczyć znacznie mniej ręczników plażowych.
Ta skamieniała część plaży była dla nas najciekawsza. Co prawda trochę ciężko chodziło się po niej na boso ze względu na te skamieniałości, ale to właśnie ten odcinek plaży wydał nam się w pewien sposób najpiękniejszy. Przyroda utworzyła tutaj bowiem zachwycający, trochę księżycowy krajobraz. Taki naturalny i dziewiczy.
Plaża Stavros ma coś w sobie. Jeśli będziesz zatem w pobliżu, koniecznie tu zajrzyj! Wykonanie tańca Sirtaki na plaży będzie także mile widziane.
Seitan Limania (Zatoka Szatana) na Półwyspie Akrotiri na Krecie - zupełnie niediabelskie miejsce.
Kolejną odwiedzoną przez nas plażą na Półwyspie Akrotiri, była niewielka plaża Seitan Limania (zwana także Seitan Limani). Z j. tureckiego i j. greckiego nazwę tę można przetłumaczyć jako Szatańskie Porty. Plaża znajduje się na północno-wschodnim wybrzeżu Półwyspu Akrotiri.
Miejsce to zwane jest także przez miejscowych Rizoskloko, jak również Stefanou beach. To ostatnie określenie pochodzi z j. greckiego – του Στεφάνου (Tou Stefanou) i oznacza „korony”. W taki sposób nazwano bowiem ogromne skały, które dominują w okolicy i tworzą ten charakterystyczny widok na zatokę.
Droga na Seitan Limania.
Jeśli nie są Ci straszne kręte, górskie drogi, to zjazd na parking przy plaży nie będzie dla Ciebie żadnym wyzwaniem.
Droga jest aktualnie w całości asfaltowa i jak na Kretę, w bardzo dobrym stanie. Jedyną trudność stanowiły zaś górskie serpentyny.
Prawdę mówiąc, gorzej się wjeżdżało tą drogą, niż zjeżdżało, bowiem nachylenie w niektórych miejscach (zwłaszcza na tych 180° zakrętach) jest naprawdę spore. Wjazd wymagał zatem zręcznego operowania początkowymi biegami w samochodzie. Na pewno trzeba poruszać się tu z rozwagą i nie szarżować z prędkością, zwłaszcza przy zjeżdżaniu i na zakrętach.
Jeśli jednak nie są Ci straszne takie górskie drogi, to droga na plażę będzie bardzo emocjonująca, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. My świetnie się bawiliśmy zjeżdżając w dół, bo widoki z drogi były naprawdę zachwycające. Poza tym, nie była to najtrudniejsza droga, z jaką się zmierzyliśmy jeżdżąc po zachodniej Krecie.
Przed plażą znajduje się parking. W czasie naszego przyjazdu kozy kri kri urządziły sobie wieczorny spacer i chyba chciały wstąpić na herbatę lub ouzo do przyczepy kempingowej zaparkowanej na parkingu.
Skąd zatem diabelska nazwa plaży Seitan Limania?
Seitan Limania to w tłumaczeniu Szatańskie Porty. Otóż şeytan to w j.tureckim „diabeł/szatan”, limania natomiast to w j. greckim „porty”.
Nazwa zatoki pochodzi z czasów, gdy Kreta była pod panowaniem Turków osmańskich (w latach 1669-1898). Można wyróżnić kilka wytłumaczeń tej nazwy:
- Pierwsza głosi, że Porty Szatana odnoszą się do wrażeń, jakie odnieśli Turcy po wpłynięciu swymi statkami do zatoki. Podobno wpłynąć do zatoki statkiem było tak trudno i wymagało tak dużej zręczności, że Turcy określili to w taki właśnie sposób – że to same porty diabła.
- Druga wersja głosi, że wykorzystywano zatokę do ukrycia statków i atakowania jednostek nieprzyjaciół z zaskoczenia. Krętość zatoki stanowiła jej niewątpliwy atut i umożliwiała stworzenie ogromnego, wręcz diabelskiego zagrożenia dla statków nieprzyjaciół.
- Trzecia wersja twierdzi zaś, że nazwa odnosi się do surowych, kamiennych skał, które otaczają zatokę.
Niemniej jednak, jakąkolwiek opcję wytłumaczenia uznalibyśmy za prawdziwą, trudno uwierzyć w to, że jest to szatańskie miejsce.
Jak wyglądają Szatańskie Porty?
Jako że trafiliśmy tu już w zasadzie wieczorem i nie mieliśmy zbyt wiele czasu przed odlotem do domu na zejście w dół, musieliśmy się tym razem ograniczyć do widoku plaży z góry.
Ta piaszczysta plaża mieści się między dwoma skalnymi wzniesieniami, nie jest więc zbyt rozległa. W sezonie ciężko tu pewnie znaleźć miejsce na plażing. Trzeba przyznać, że widok na plażę Seitan Limania z góry, jest z pewnością jednym z bardziej osobliwych krajobrazów zachodniej Krety.
Jeśli zdecydujesz się na zejście na plaże, weź ze sobą wygodne buty. Na pewno Ci się przydadzą w drodze na plażę.
Nie sprawdzaliśmy tego tym razem empirycznie, ale ponoć na plażę prowadzą dwie drogi. Jedną z nich jest ścieżka po lewej stronie (łagodniejsza), druga zaś bardziej po prawo. Ta druga wymaga już jednak większej wspinaczki po skałach.
Zdecydowanie warto zobaczyć Zatokę Szatana chociaż raz w życiu. My wybraliśmy się tu we wrześniu 2019r.
Podobało się? Zainspirowałam?
Zostań proszę na dłużej - obserwuj mój profil na Facebooku. Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad na blogu :-).