Ronda i jej atrakcje – białe miasto nad przepaścią

przez Asia
1,2K wyświetleń Doceń naszą pracę

Spis treści.

Ronda to jedno z białych miasteczek zwanych pueblos blancos, wkomponowanych malowniczo we wzgórza tej części Hiszpanii. Miasto słynie bowiem z charakterystycznych dla Andaluzji niskich, białych budynków. Jest to także jedno z najstarszych miast Hiszpanii.

Co także ciekawe, Ronda podzielona jest na dwie części, które łączy kamienny most z trzema łukami, zawieszony malowniczo nad wąwozem.

Wybierając się do Rondy, wybieramy się praktycznie w góry. Tzn. takie wyższe góry niż to bywa standardowo w Andaluzji.

Wyruszyliśmy może nie aż tak bardzo wcześnie, bo ok. godz. 8 rano.

Hiszpańskie zwyczaje.

Jak na Hiszpanię było jednak wcześnie, gdyż dzień się dopiero powoli budził. Wschód słońca w Hiszpanii jest jakieś 1,5 godziny później niż w Polsce, do czego ciężko było się nam przyzwyczaić w czasie pobytu na Półwyspie Iberyjskim. Za to dzień wydawał się dłuższy, bo zachód słońca był praktycznie dwie godziny później.

Nic więc dziwnego, że Hiszpanie jedzą później kolację niż my.

Serwowanie kolacji w hotelach zaczyna się zwykle dopiero o godz. 20:00, choć zdarzają się hotele, w których można zjeść od godz. 19:00. Większość Hiszpanów przychodziła jednak później na kolację.

Główne wydanie hiszpańskiego odpowiednika naszych telewizyjnych „Wiadomości” również emitowane jest później. Ludzie przystosowali się do tego, że dzień kończy się o te 2 godziny później.

Będąc już w Rondzie, zdecydowanie dało się odczuć nieco niższą temperaturę powietrza i bardziej rześkie powietrze. Słońce jeszcze powoli się rozkręcało, by dopiero później pokazać nam swoje ciepło. Jadąc do Rondy, warto mieć na uwadze górzysty charakter tego miejsca i zabrać ze sobą coś na wierzch – przynajmniej na chłodniejsze poranki.

Postaram się przedstawić poniżej, że Ronda to nie tylko słynny most Puente Nuevo. Przejdziemy się trochę po miasteczku i odkryjemy dwie dzielnice, na które podzielona jest Ronda. Będą także najsłynniejsze punkty widokowe, ciekawe miejsca warte zobaczenia oraz coś dla koneserów szynki jamón serrano.

Mapę Rondy z zaznaczonymi ważniejszymi punktami w miasteczku znajdziesz tutaj.

Most Puente Nuevo w Rondzie.

Najbardziej charakterystycznym punktem w mieście jest z pewnością XVIII-wieczny, kamienny most Puente Nuevo (w tłumaczeniu Nowy Most).

Budowa mostu w tym miejscu była zresztą nie lada wyzwaniem. Pierwotna próba z 1735 r., podjęta za panowania Króla Felipa V, polegała na próbie zbudowania mostu w formie jednego łuku o średnicy 35 metrów. Próba ta zakończyła się tragicznie. Pięć lat później most się zawalił, zabijając prawie 50 osób.  

Ostatecznie zlecenie na zaprojektowanie mostu, który ostał się do dzisiaj, otrzymał architekt José Martin de Aldehuela. Most Puente Nuevo został jego najwybitniejszym dziełem. Został wybudowany w 1793 r., a jego budowa trwała prawie 42 lata.

Most łączy ze sobą dwie skalne ściany wąwozu i jednocześnie dwie części miasta. Starsza część miasta nazywa się La Ciudad.

Ta część pochodzi pierwotnie z czasów arabskich, tj. przed rekonkwistą (z hiszp. reconquista – ponowne zdobycie). Jej początki sięgają więc czasów przed walką chrześcijan o wyparcie Maurów (czyli potomków Arabów i Berberów) z Półwyspu Iberyjskiego, która to walka trwała od VIII do XV wieku).

Młodsza część Rondy, wybudowana już po rekonkwiście, to El Mercadillo.

Co więcej, most jest zawieszony nad przepaścią będącą jednocześnie głębokim na ok. 160-200 metrów i szerokim w niektórych miejscach na prawie 100 metrów wąwozem, z przepływającą poniżej rzeką Guadaletin (inaczej Guadalevin). Wąwóz ten nazywa się Tajo (lub El Tajo), czyli w tłumaczeniu przecinający.

Inne mosty nad wąwozem El Tajo, czyli Puente de San Miguel oraz Puente Viejo.

Most Puente Nuevo został wybudowany w celu usprawnienia przeprawy przez wąwóz.

Prócz Puente Nuevo przez wąwóz biegną także dwa inne mosty.

Pierwszy z nich, zwany Puente de San Miguel (a także Puente Arabe, czyli Arabski Most), został zbudowany ok. IX wieku przez Maurów. Nie jest on jednak zbyt wygodny, gdyż aby przejść przez wąwóz, trzeba pokonać ok. 120 schodów w górę i w dół.

Drugi most, zwany Puente Viejo (czyli Stary Most), został zbudowany w 1616 r. na fundamentach wcześniejszego, rzymskiego mostu.

Punkt widokowy Mirador de Aldehuela.

Wybierz się koniecznie na punkt widokowy Mirador de Aldehuela, skąd zobaczysz wąwóz i most Puente Nuevo z charakterystycznymi 3 łukami. Nad środkowym łukiem mostu mieściło się kiedyś więzienie.

Kafelkowy mural Mirador de los Viajeros Romanticos.

Przechodząc przez most w stronę dzielnicy La Ciudad, na pewno dostrzeżesz fasadę budynku ozdobioną ceramicznymi płytkami azulejos.

Kafelki przedstawiają widok na Rondę. Muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawa i atrakcyjna wizualnie forma urozmaicenia fasady.

Jednak Ronda to nie tylko kamienny most, choć on z pewnością zrobi na Tobie niemałe wrażenie. Rozejrzyj się jednak bardziej po miasteczku i poznaj inne jego zakątki.

Ronda jako pueblo blanco z casas colgadas.

Nie zaprzeczę, że most Puente Nuevo jest bardzo piękny i unikatowy. To jednak, z czym kojarzy mi się Andaluzja, to pueblos blancos i casas colgadas.

Pueblos blancos to charakterystyczne, białe miasteczka Andaluzji. Pięknie odcinają się od zieleni wzgórz. Jest to swoisty krajobraz Andaluzji, czyli południowej części Hiszpanii.

Także w Rondzie można zobaczyć te niskie, białe zabudowania, przepięknie wkomponowane w górzyste ukształtowanie terenu.

Ronda to także casas colgadas, czyli wiszące nad urwiskiem domy.

Park Alameda del Tajo.

Wybierz się także na spacer do parku Alameda del Tajo, gdzie znajdziesz wytchnienie od zgiełku miasta i odpoczniesz od hiszpańskiego słońca. Przy okazji zobaczysz ciekawe rzeźby oraz gatunki drzew i roślin, których być może wcześniej nie widziałeś.

Deptak nad urwiskiem Paseo De Los Ingleses.

Przechodząc przez park, kieruj się w stronę deptaku nad urwiskiem Paseo De Los Ingleses, skąd rozpościera się przepiękny widok na dolinę rzeki Guadaletin (Guadalevin). W tle widać także Góry Grazalema (Sierra de Grazalema) – najwyższe pasmo górskie prowincji Kadyks.

Te piękne widoki na pewno Cię zachwycą.

Arena Plaza de Toros w Rondzie.

Idąc dalej dotrzesz do placu obok areny Plaza de Toros. Na placu przed areną znajduje się charakterystyczny pomnik byka.

Mieszcząca się obok placu arena do walki z bykami – Plaza de Toros de la Real Maestranza de Caballería de Ronda – została zaprojektowana przez José Martín de Aldehuela. Arena została wybudowana w całości z kamienia.

Co ciekawe, niektóre źródła uznają ją za najstarszą i największą arenę do walki z bykami w Hiszpanii.

Czy Plaza de Toros w Rondzie jest największą areną w Hiszpanii?

Jest tu pewien haczyk. Arena w Rondzie posiada bowiem tylko 5.000 miejsc na widowni.

Skąd zatem miano największej areny w Hiszpanii?

Przewodniki podające arenę w Rondzie za największą, odnoszą się bowiem do średnicy piaszczystej części areny, czyli tzw. rueda.

Jest to ubite piaszczyste podłoże, na którym odbywają się walki z bykami. Średnica ruedy na arenie w Rondzie wynosi 66 metrów. Jest przy tym większa o 6 metrów od średnicy areny Plaza Toros Las Ventas znajdującej się w Madrycie (która uznawana jest za drugi największy tego typu okrąg).

A może Plaza de Toros w Rondzie jest najstarszą areną w Hiszpanii?

Wszystko zależy od tego, czy bierzemy pod uwagę datę trwałego zakończenia budowy, czy datę inauguracyjnej corridy w tym miejscu.

Niektóre źródła podają, że najstarszą areną do walki z bykami jest arena w Sewilli, czyli Plaza de Toros de la Real Maestranza de Caballería de Sevilla.

Arena w Sewilli miała rozpoczętą budowę konstrukcji w 1761 r., a ukończono ją w 1785 r. Dla porównania, rozpoczęcie budowy areny w Rondzie miało miejsce w 1779 r., zaś ukończono ją w 1784 r., czyli rok wcześniej niż arenę w Sewilli.

Ronda - tutaj odbyła się pierwsza corrida.

Za tym jednak, by uznać arenę w Rondzie za najstarszą, przemawia także to, że corrida odbyła się tu wcześniej niż w Sewilli, bo już 11 maja 1784 r. Jednakże w czasie inauguracyjnej corridy doszło do zawalenia się części konstrukcji.

Uważa się, że było to spowodowane naruszeniem przez żołnierza zwanego Isidoro Espinosa jednego z filaru w niedokończonej sekcji, co spowodowało częściowe zawalenie się areny.

Najpierw zawaliło się 16 głównych balkonów. Widownia zaczęła uciekać w popłochu, w obawie o własne życie lub w poszukiwaniu pomocy dla rannych. Było ogromne zamieszanie. Ludzie popędzili w popłochu do bram wyjściowych. W czasie tej katastrofy budowlanej zginęło 10 osób, łącznie z żołnierzem, który ją wywołał.

Obiekt został następnie zamknięty do czasu jego naprawy.

Dlatego też nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Z jednej strony budowę areny w Rondzie szybciej ukończono i szybciej zorganizowano tu corridę niż na innych arenach Hiszpanii. Jednakże po katastrofie budowlanej konieczna była naprawa obiektu.

Nawiasem mówiąc, zupełnie niezrozumiała jest dla mnie corrida, czyli hiszpańska, tradycyjna walka z bykiem. Nigdy nie zrozumiem także fenomenu gonitw byków odbywających się co roku w Pampelunie. Jest to dla mnie okrucieństwo i znęcanie się nad zwierzętami – odbywające się pod płaszczykiem tradycji.

Informacje o biletach na arenę znajdziesz tutaj. W poniedziałki (w godz. 8:00-10:00), wtorki (w godz. 9:00-10:00) i środy (w godz. 9:00-10:00) obiekt można zwiedzić za darmo (za wyjątkiem określonych dni).

Ronda jako miejsce inspiracji Ernesta Hemingwaya.

Idąc dalej, miniesz kolejne tereny zielone. Po drodze odwiedzisz pomnik Ernesta Hemingwaya, który znajduje się między Plaza de Toros a punktem widokowym Mirador de Ronda.

Pomnik nie jest zbyt zachwycający – ot wykonana z brązu podobizna pisarza na kamiennej płycie. Warto jednak wspomnieć o Hemingwayu w kontekście umiłowania przez niego krajobrazów Andaluzji i umiejętności opisu samej Rondy.

Hemingway opisał bowiem Rondę w bardzo treściwy, ale jednocześnie trafny sposób:

Całe miasto jak okiem sięgnąć jest niczym innym, jak romantyczną kulisą teatralną.

To właśnie w Rondzie Hemingway spędził swoje ostatnie urodziny. Uwielbiał walki byków, podziwiał także męstwo oraz odwagę toreadorów, którzy ryzykują własnym życiem w starciu z bykiem.

Hemingway był miłośnikiem Rondy i całej Andaluzji. Do tego stopnia, że uważa się, że wzorem dla miasteczka będącego miejscem akcji napisanej przez niego powieści „Komu bije dzwon” była właśnie Ronda.

Główny bohater Robert Jordan dociera w 1936 r. do małego miasteczka w górach, znajdującego się za linią frontu w czasie hiszpańskiej wojny domowej. Ma w nim wysadzić most. Zakochuje się przy tym w młodej dziewczynie Marii. Zaprzyjaźnia także z partyzantami. W książce znajdziesz także opowieści o miłości do Hiszpanii i corridach.

Jedną z ważniejszych scen w książce jest również zrzucenie sympatyków faszystów z klifu. Uważa się, że inspiracją dla pisarza był wąwóz El Tajo oraz to, że prawdopodobnie w czasie hiszpańskiej wojny domowej w 1936 roku z mostu zrzucono ok. 5000 osób.

Miasto uhonorowało pisarza nadając jego imię jednej z uliczek niedaleko Plaza de Toros.

Mirador de Ronda.

Będąc w Rondzie, koniecznie przejdź przez park niedaleko Plaza de Toros i zajrzyj na punkt widokowy Mirador de Ronda z charakterystyczną niewielką altanką i balkonikiem nad przepaścią.

Tego typu balkoniki nazywane są potocznie przez Hiszpanów Balcons Coños. Stojąc bowiem na takim Balcón del Coño i widząc widok rozciągający się pod Tobą, być może przyjdzie Ci do głowy odpowiednik słowa Coño!, czyli jednego z hiszpańskich wulgaryzmów. Jeśli zaś chcesz poznać znaczenie tego słowa, będziesz musiał się wybrać do Rondy i stanąć na takim balkonie.

Dom imienia Jana Bosco (Casa de Don Bosco).

Kolejnym miejscem wartym zobaczenia w Rondzie jest Dom imienia Jana Bosco (Juana de Bosco), znajdujący się w starszej części miasta, czyli La Ciudad.

Św. Jan Bosco był założycielem zakonu męskiego Salezjanów. Sam dom został wybudowany w modernistycznym stylu na początku XX wieku.

Aktualnie jest tu prowadzone muzeum z zachowanymi eksponatami (głównie meblami) z tamtych czasów.

Jeśli natomiast nie jesteś miłośnikiem muzealnych eksponatów, wybierz się tu choćby dla widoków rozpościerających się z tarasu.

Na tarasie można także odpocząć przy sadzawce z niewielką fontanną i wśród kwiatów. Ławki i inne elementy w ogrodzie są pokryte ceramicznymi płytkami w różne geometryczne wzory.

Idąc dalej dzielnicą La Ciudad, natknęliśmy się na białe budynki. Byliśmy wszak w pueblo blanco, czyli w białym miasteczku. Warto przejść się wybrukowanymi uliczkami Rondy, by odkryć uroki tego miejsca.

Kolegiata Najświętszej Marii Panny (Santa Maria Mayor) w Rondzie.

W ramach spaceru po Rondzie, wybraliśmy się także do Kolegiaty Najświętszej Marii Panny (Iglesia de Santa María la Mayor) z ośmioboczną dzwonnicą.

Bilet wstępu do świątyni kosztuje dla indywidualnych turystów 4,5 € (dla mieszkańców Rondy wstęp jest bezpłatny). W cenie biletu otrzymasz audioprzewodnik. Dzieci poniżej 10 lat nie płacą za wstęp, dzieci między 11 a 18 rokiem życia oraz osoby niepełnosprawne – płacą 2 €.

Godziny otwarcia:

  • od kwietnia do września – 10:00-20:00,
  • w marcu i październiku – 10:00-19:00,
  • od listopada do lutego – 10:00-18:00,
  • w niedziele w czasie mszy (13:00-14:00) kościół jest niedostępny dla zwiedzających .

W czasach rządów Maurów na tych terenach, powstał tu w XIII w. meczet, który został uznany za największy meczet w ówczesnej Medynie. Z tego okresu do dzisiaj zachował się łuk mirhabu (czyli niszy wskazującej kierunek modlitwy – Mekki) oraz fragment ściany z ataurique, czyli arabeskowym ornamentem.

Po podboju miasta przez chrześcijan, katoliccy monarchowie nakazali zbudowanie kościoła w miejscu meczetu. Prace budowlane rozpoczęły się w 1485 r., a ostatecznie zakończyły się pod koniec XVII wieku.

Kolegiata w Rondzie zbudowana w różnych stylach.

Można powiedzieć, że Kolegiata jest podzielona na trzy części: barokową (z ołtarzem głównym), renesansową (w centralnej części) i gotycką (z chórem i za chórem).

W świątyni zwraca uwagę barokowy ołtarz główny poświęcony Matce Boskiej Bolesnej (Virgen del Mayor Dolor), podzielony na trzy sekcje z bogato zdobionymi nawami bocznymi.

Część renesansowa natomiast zwraca na siebie uwagę dwoma kolumnami w centralnej części świątyni o idealnych proporcjach, a także pięknym, kutym żyrandolem z 24.700 kryształów.

Część gotycka jest najstarszą w świątyni. Najbardziej urzekło mnie rozbudowane i bogato zdobione miejsce przeznaczone dla chóru. Składa się z dwóch pięter i jest w całości wykonane z drewna – z orzecha włoskiego i cedru.

Niższa część chóru składa się z 12 miejsc siedzących, na oparciach których znajdują się rzeźbione symbole litanii do Matki Boskiej. Górna część chóru składa się zaś z 24 miejsc, na których wyrzeźbiono symbole Najświętszego Serca, apostołów i świętych. Dla mnie – coś pięknego.

Za chórem znajdują się zaś nawy, które zostały wybudowane w stylu gotyckim. Mimo, że trzęsienie ziemi z 1580 r. zniszczyło część oryginalnej konstrukcji, ostały się nadal gotyckie łuki i kolumny, które je wspierają. Kolumny stoją na kapitelach z kwiatowymi motywami w kształcie m.in. ostu.

Figury Matki Boskiej w Kolegiacie w Rondzie. Fresk z Ostatnią Wieczerzą.

Charakterystyczne dla tego kościoła jest mnogość figur Matki Boskiej, przystrojonych w bogato zdobione szaty. Wyglądają dzięki temu bardzo realistycznie. Co więcej, ich szaty są zmieniane co jakiś czas, stosownie do uroczystości.

Ciekawym elementem świątyni jest także fresk w Kolegiacie w Rondzie przedstawiający Ostatnią Wieczerzę Chrystusa i dwunastu apostołów.

Fresk jest o tyle interesujący, że jeśli przyjrzysz się bliżej, na pewno zauważysz, że wszystkie postacie zostały namalowane bardzo kobieco. Można nawet powiedzieć, że zostały namalowane wręcz tak, jakby były kobietami.

Więcej zaś o historii Kolegiaty w Rondzie możesz przeczytać tutaj.

Ronda - dzielnica El Mercadillo.

Wybraliśmy się także na spacer uliczkami Rondy. Wcześniej spacerowaliśmy trochę po La Ciudad (z Kolegiatą i Domem Jana Bosco).

Tym razem natomiast zobaczymy dzielnicę El Mercadillo, czyli nieco nowszą część miasteczka, bo wybudowaną już po rekonkwiście.

Plaza del Socorro - Herb Andaluzji i Kościół Nuestra Señora del Socorro.

Wędrując po uliczkach miasteczka, z pewnością dojdziesz do dużego placu Plaza del Socorro. W tym miejscu uchwalono w 1918 r. autonomię Andaluzji oraz jej flagę i herb.

Z pewnością zwrócisz uwagę na fontannę, znajdującą się w centrum placu. Jest to przedstawienie w formie małej architektury herbu Andaluzji.

Przy Placu del Socorro znajdziesz także Kościół Nuestra Señora del Socorro.

Fontanna składa się bowiem z posągu Heraklesa, z dwoma lwami siedzącymi po jego prawej i lewej stronie. Za rzeźbą znajdują się ponadto dwie kolumny.

Ronda i jej toreadorzy: Cayetano Ordóñez i Antonio Ordóñez.

W Rondzie jest Plaza de Toros, czyli arena walki z bykami, więc muszą być także toreadorzy. Rzeczywiście – są😊.

Można ich znaleźć naprzeciwko wejścia do muzeum Plaza de Toros (Plaza Museo de Ronda). Znajdują się tam dwa pomniki toreadorów – Cayetano Ordóñeza zwanego „Niño de la Palma” oraz jego syna Antonio Ordóñeza. Więcej o muzeum przeczytasz tutaj.

Plaza de la Merced w Rondzie.

Warto wybrać się także na plac Plaza de la Merced, przy którym znajduje się charakterystyczny, oczywiście biały – Kościół Iglesia Nuestra Senora de la Merced.

Dojrzewająca szynka jamón serrano.

W poszukiwaniu czegoś do zjedzenia, wstąpiliśmy na ulicę Carrera Espinel, która wydała nam się jedną z głównych handlowych uliczek tej części miasta.

Natknęliśmy się tu na sklep z barem oferującym naprawdę duże kanapki z dojrzewającą szynką jamón serrano. Sklep nazywał się Viandas Hacienda Zorita. Taka kanapka była składana na oczach kupującego. Spokojnie wystarczyła nam na szybki, bardzo zresztą sytny posiłek po drodze.

W samym sklepie można było także kupić zapakowane próżniowo szynki – w przeróżnych rodzajach i wielkościach.

 Podejrzewam, że takie ogromne udźce też by sprzedali, gdyby znalazł się ktoś chętny😊.

My jednak poprzestaliśmy tym razem na skromnej kanapce. Wszak ciężko byłoby spacerować z takim udźcem. No i jak go spakować do walizki, żeby nie mieć nadbagażu😊.

Hiszpańskie słodkości.

Jeśli ktoś miałby zaś ochotę na  osłodzenie sobie zwiedzania, zawsze można wstąpić do którejś z cukierni/piekarni. Można w nich zobaczyć i być zachęconym przez takie oto słodkości zwane reposteria caramelo.

Co jeszcze zobaczyć w Rondzie?

Dawne pałace Rondy.

  • Casa del Rey Moro – jest to pałac z XVIII wieku, w której znajdują się ciekawe miejsca. Mowa o tzw. Kopalni Wody, czyli wydrążonych w skałach podziemnych korytarzach, schodach oraz jaskiniach prowadzących do źródeł wody. Jest tu także Sala de Secretos, czyli Komnata Sekretów. Ciekawostką Komnaty jest to, że stojąc na środku sali nie słyszysz nic, w przeciwieństwie do osób stojących po przeciwległych ścianach, które są w stanie usłyszeć nawet szept. Więcej o Casa del Rey Moro znajdziesz tutaj.
  • Palacio de Mondragón – pałac będący dawną siedzibą władców niezależnego królestwa muzułmańskiego Taifa de Ronda (w XI wieku). Z pałacowego ogrodu można zobaczyć wspaniałe panoramiczne widoki na miasteczko. Obiekt spełnia obecnie funkcję muzeum miejskiego. Więcej o tym miejscu znajdziesz tutaj.
  • Renesansowy pałac del Marques de Salvatierra.
  • La Casa del Rey Moro – wybudowany dopiero w XVIII wieku niestety nigdy nie stanowił siedziby władcy Maurów. Również ogrody nie są mauretańskimi, gdyż zostały zaprojektowane na początku XX wieku. Można skorzystać tutaj z podziemnych schodów, których początkowo było 365 i tworzyły sekretne przejście prowadzące do rzeki. Schody te w 1911 r. zostały niestety zniszczone, a obecnie można się tu poruszać po ich odrestaurowanej wersji (która liczy ok. 300 schodów). Więcej informacji (m.in. o biletach wstępu) znajdziesz tutaj.

Inne atrakcje Rondy.

  • Puerta de Almocábar – kamienna brama z XIII wieku i pozostałości po murach miejskich.
  • Murallas de La Cijara – mury obronne z XII wieku, broniące dostępu do Rondy od strony zbocza. Warto zobaczyć także Puerta de la Cijara – bramę w kształcie arabskiej podkowy.
  • Arabskie łaźnie Baños Arabes (Baños Arabes Yacimiento Arqueológico), więcej tutaj.
  • Posada de las Animas z XVI wieku – jeden z najstarszych budynków w sąsiedztwie Rynku. Do XIX wieku funkcjonował jako zajazd, w którym mieszkały wybitne postacie tamtych czasów, m.in Miguel de Cervantes. Fasada budynku składa się z półkolistego kamiennego łuku i balkonu z kutego żelaza. Znajduje się tu także niewielka nisza, w której mieści się wizerunek Matki Boskiej. Obiekt ten pełni obecnie funkcję ośrodka dziennej opieki dla osób starszych.
  • Ruiny alkazaru (dawnego arabskiego pałacu) zburzonego przez napoleońskich żołnierzy.
  • plac Plaza Duquesa de Parcent – jest to bardzo urokliwy plac z pięknym, pełnym zieleni i palm, skwerem w jego centrum. Przy placu stoi kościół katedralny Santa Maria Mayor.

Cueva de la Pileta - atrakcja niedaleko Rondy.

  • Z Rondy można wybrać się także do groty Cueva de la Pileta, w której zobaczysz ściany ozdobione prehistorycznymi rysunkami zwierząt. Więcej o grocie znajdziesz tutaj.

My trafiliśmy do Rondy w II poł. października 2018r.

Zachęcam do odwiedzenia tego uroczego miasteczka. Z pewnością zakochasz się w nim tak, jak to uczynił sam Hemingway. A może opiszesz je własnymi słowami jeszcze piękniej, niż uczynił to ten amerykański pisarz?

pueblos blancos rondaronda miasto nad przepascia 1

Podobało się? Zainspirowałam?

Zostań proszę na dłużej - obserwuj mój profil na Facebooku. Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad na blogu :-).

Skomentuj

Spodoba Ci się także

Doceń treści na blogu :-)

Jeśli spodobały Ci się treści na moim blogu, skorzystałeś z nich przy planowaniu własnej podróży, przyjemnie spędziłeś tu czas, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz mi symboliczną kawę. W ten sposób wesprzesz to, co robię i dasz mi motywację do dalszego działania.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zaglądaj częściej, polub bloga!