Spis treści.
Uchwyt do aparatu Peak Design Capture V3 - coś dla miłośników wędrówek.
Tym razem coś dla miłośników gadżetów ułatwiających aktywności. Uchwyt Peak Design Capture V3 to niewielkie akcesorium przydatne w pieszych wędrówkach.
Jeśli chodzisz po górach i nosisz większy aparat, to na pewno spotkałeś się z pewnymi trudnościami podczas wędrówki. Noszenie większego aparatu w górach nie jest łatwą sprawą.
Owszem, zawsze można ograniczyć się do zdjęć robionych telefonem komórkowym. Wszak aparaty w telefonach komórkowych są coraz lepsze. Niektórzy zachwalają także kamerkę GoPro do zdjęć krajobrazowych.
Sądzę jednak, że to nie to samo. Zdjęcia wykonane telefonem nie oddają tej magii i tej głębi, którą można zobaczyć (i trzeba chociaż próbować uchwycić) w górskich krajobrazach.
Mimo, że lustrzanki, czy coraz bardziej popularne ostatnio – bezluterkowce – także nieco spłycają różnice wysokości, to i tak zdjęcia z tego typu sprzętu nie umywają się do zdjęć wykonywanych komórką. Miło mi zawsze, gdy spotykam na szlaku innych takich „dziwaków” jak ja, którzy taszczą dodatkowe kilogramy w postaci lepszego szkiełka.
Próby uwiecznienia górskiego krajobrazu innym sprzętem to naprawdę duży kompromis, który odbija się później na jakości zdjęć.
Chociaż daleko mi do zawodowego fotografa, to lubię oglądać przywiezione zdjęcia z naszych wędrówek, a skoro już pokonujemy te długie kilometry, to warto, by zdjęcia były dobre jakościowo.
Jeśli więc tak, jak ja, zabierasz w góry większy sprzęt, ten wpis jest dla Ciebie.
Jak nosić aparat fotograficzny w górach?
Nie twierdzę, że nie można nosić aparatu w górach na różne sposoby, tj. bez użycia uchwytów czy gadżetów. Można więc nosić sprzęt na pasku na ramieniu lub ostatecznie w plecaku, ale oba rozwiązania mają pewne wady.
Jeśli nosimy aparat na pasku, to najczęściej taki aparat prędzej czy później (raczej prędzej) zaczyna nam trochę uwierać. A to pasek gdzieś tam się zaplącze, a to zacznie wpijać się w szyję akurat w momencie, gdy zaczniemy maszerować pod górę. Będzie nam więc ciążył coraz bardziej.
W ostateczności można taki aparat zarzucić na pasku na plecak. Takiego sposobu też już próbowałam. Także to rozwiązanie nie jest idealne, gdyż aparat może się nam w pewnym momencie zsunąć z ramienia lub plecaka. Walka z idealnym miejscem na aparat trwa więc w najlepsze. Nie ma więc tu miejsca na nudę.
Drugie rozwiązanie to noszenie aparatu w plecaku. Wtedy co prawda nie uwiera na szyi, ale co to za przyjemność wędrówki, gdy co chwila trzeba sięgać po aparat, bo mamy piękne widoki przed sobą? Zatem to rozwiązanie odpada już w przedbiegach.
Jak jeszcze można nosić aparat w górach? Tego dowiesz się z dalszej części wpisu.
Uchwyt Peak Design Capture V3 - co to takiego, gdzie i jak się to montuje?
Jeśli planujesz wybrać się w góry z większym aparatem, pomocny może się okazać uchwyt do plecaka. Po kilku górskich wyprawach mogę polecić Peak Design Uchwyt Capture V3.
Uchwyt występuje w różnych konfiguracjach – w zestawie z płytką do zamocowania do aparatu, bez płytki, z dodatkowym zestawem śrub mocujących (na wypadek zgubienia) lub bez dodatkowego zestawu śrub. Do wyboru mamy dwa kolory zestawu: czarny i srebrny.
Montaż uchwytu Peak Design Capture V3.
Taki uchwyt montujesz na ramieniu plecaka, przed sobą, mniej więcej na wysokości klatki piersiowej. Jeśli jesteś praworęczny, wygodniej będzie Ci sięgać po aparat prawą ręką. W takim przypadku zamontuj uchwyt na lewym ramieniu plecaka. Osobom leworęcznym polecam zamontowanie na prawym ramieniu plecaka.
Konstrukcja uchwytu polega na tym, że jedną część umieszczamy pod ramieniem plecaka, a drugą na ramieniu plecaka. Obie części łączymy ze sobą za pomocą dwóch wkręcanych śrub.
Uchwyt skonstruowany jest w taki sposób, że obiektyw aparatu skierowany jest w dół.
Do zamontowania aparatu w uchwycie potrzebna jest tzw. płytka standard. Można kupić uchwyt Peak Design Capture V3 wraz z taką płytką, lub bez niej. Uchwyt bez płytki w zestawie jest nieco tańszy.
Płytkę trzeba zamontować od dołu aparatu kluczem imbusowym, który również znajduje się w rozszerzonym zestawie. Taką płytkę montuje się w miejscu przeznaczonym na śrubę, wykorzystywanym także np. do zamocowania aparatu na statywie.
Płytka do przymocowania do aparatu pasuje do lustrzanek, bezlusterkowców, czy każdego innego aparatu fotograficznego, o ile posiada on miejsce na przykręcenie śruby.
Można kupić zestaw z zapasowymi śrubami do uchwytu. Bardzo przydatne w razie, gdyby się poprzednie śruby lub jedna z nich zgubiły. Tym bardziej warto, gdy znajdziemy promocyjną ofertę za rozszerzony zestaw (uchwyt+płytka standard+zapasowe śruby) w niższej cenie niż zestaw bez śrub.
Aparat wysuwa się z uchwytu za pomocą przycisku, który zwalnia blokadę uchwytu. Gdy nie chcemy korzystać z aparatu, wystarczy, że wsuniemy aparat przymocowaną płytką z powrotem do uchwytu. Słychać charakterystyczne kliknięcie potwierdzające, że aparat wsunął się całkiem w uchwyt.
Dla większej pewności zakładam pasek za szyję. W razie, gdyby (odpukać w niemalowane drewno), jakimś cudem uchwyt się poluzował, aparat zostanie wówczas na szyi.
Recenzja Peak Design Uchwyt Capture V3.
Czy zatem po kilku wycieczkach w góry polecam taki sposób noszenia aparatu? Mimo pewnych jego niedociągnięć – myślę, że tak.
Dzięki niemu nie martwię się o to, czy aparat zsunie się mi się z ramienia. Co prawda waga aparatu jest nadal taka sama (a nawet większa, gdyż zabieram teraz ze sobą ciut cięższy aparat), ale wygoda noszenia dużo większa. Gdy nie trzymam aparatu do zdjęć, mam wolne ręce i wolne ramię w tym znaczeniu, że mam na nich plecak, nie zaś plecak i pasek od aparatu przewieszony przez ramię.
Aby jednak nie było tak całkiem kolorowo, nadszedł czas na uwagi na temat tego, co mnie nieco zawiodło w tym gadżecie.
Jakie są wady uchwytu Peak Design Capture V3?
- Śruby. Od czasu do czasu warto dla pewności sprawdzić, czy śruby się nie poluzowały i je dokręcić. Śruby skręca się i dokręca palcami, nie trzeba mieć specjalnych narzędzi. Zdarzyło mi się, że śruby trochę się rozkręciły. Na szczęście jednak nie na tyle, żeby sam uchwyt nie był stabilny. Uchwyt nadal spełniał swą funkcję i trzymał dobrze aparat.
Póki co raz zdarzyło się, że jedna ze śrub wykręciła się całkowicie i wylądowała na dywanie. Wówczas uchwyt nie jest w stanie utrzymać aparatu, bo rozkłada się na dwie niezależne od siebie części. Na szczęście nie zdarzyło się to w czasie, gdy aparat był zamontowany w uchwycie. Ale właśnie…to potwierdza, że dodatkowy zestaw śrub (na wypadek zgubienia tych pierwszych) może okazać się przydatny.
- Powłoka uchwytu. Uchwyt jest wykonany z metalu, który jest pokryty czarną lub srebrną powłoką (zależnie od modelu). Niestety, po kilku użyciach, powłoka nieco się zarysowała.
Mam wersję w kolorze czarnym, więc jest to trochę widoczne. Warto przy tym zaznaczyć, że sam aparat nie doznał żadnego uszczerbku. Drobne ryski nie wpływają na funkcjonalność samego uchwytu.
Moim zdaniem, uchwyt Peak Design to dobry i przydatny w czasie wędrówek po świeżym powietrzu gadżet. Znajdzie swoje zastosowanie zwłaszcza w górach, gdzie czasami musimy użyć rąk. Wchodziliśmy z nim i zamontowanym w nim aparatem nawet po tatrzańskich łańcuchach. Spisał się znakomicie.
Podobało się? Zainspirowałam?
Zostań proszę na dłużej - obserwuj mój profil na Facebooku. Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad na blogu :-).